Udalo mu sie zrobic zdjecie bazaru, gdzie mozna kupic rozne egzotyczne owoce, rowniez te, ktorych w Europie nie mozna dostac. W Bangkoku i innych tajskich miastach czesto zakupy robi sie nie w supermarkecie, a wlasnie na takich bazarach.
Kwiaty, ktore mlode dziewczyny chetnie nosza we wlosach. Obecnie produkowanych jest wiele kosmetykow o ich zapachu.
A tu jeszcze kilka fotek z tajskiej apteki-drogerii. Mozna tam kupic nie tylko lekarstwa, ale tez wiele rodzajow kosmetykow. Przypuszczam, ze spedzilabym tam kilka godzin :)
PS. Przepraszam za brak polskich liter, ale moj laptop nie wspolpracowal i pisze na innym ;)
Zazdroszczę możliwości odwiedzenia tego miejsca. Od dawna marzę o podróży do Azji :)
OdpowiedzUsuńMoj chlopak juz od 2 lat tam nie byl. Zamierzamy sie wybrac do Tajlandii, zeby odwiedzic jego babcie, ale zawsze brakuje albo kasy, albo czasu, albo obu tych rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńja to bym nie umiała sobie poradzić w takiej obcej aptece drogerii ;D wszystko nowe... i co tu złapać? XD
OdpowiedzUsuńA ja pewnie wynioslabym wszystko na co byloby mnie stac i co zmiesciloby sie do walizki, zebym mogla wrocic z tym do Niemiec :D
OdpowiedzUsuńach zazdroszczę takiego wyjazdu :D
OdpowiedzUsuńTajlandia jest niesamowita. Ale np. dla mojego chlopaka to Europa jest szokujaca :D
Usuń